Wchodzimy przy naszym theme songu...

Zaczyna Austin (potem to edytuje)

Ołkej drodzy panowie gotowi ? ZATEM RING THE BELL !

Morgan vs Aires w ringu i kto ładniej na max 250 słów ! Zaskoczcie mnie ;d

Stoję przy narożniku uśmiechając się do Austin'a. Jestem bardzo pewny siebie jak i wyniku tej walki. Moje gabaryty są fenomenalne, by to pokazać zdejmuje koszulkę i napinam wszystkie mięśnie. To co widzi Aries przeraża go i chce aby do ringu wszedł Rafi. Jednak jest już za późno ponieważ wybrzmiewa gong.

*GONG*

Ten dźwięk budzi mnie do działania. Momentalnie otwieram oczy i zaczynam krążyć wokół mego rywala. Akcję w kwadratowym pierścieniu zaczynam od klinczu, który zdecydowanie wygrywam przepychając oponenta do narożnika. Częstuje go kilkoma mocnymi Punchami i dorzucam Gut Kick w brzuch. Szybko wykonuje potężny Irish Whip tak, że rywal odbija się od narożnika, a wtedy powalam go Discus Clotheslinem. Moja brutalność i siła kolejny raz nie dają złudzeń, wszyscy wiedzą kto jest faworytem tej walki. By zakpić sobie z Austina, klękam na kolana i wznoszę ręce do modlitwy. Publika odpowiada na to głośnym heat'em. Powoli wstaje i podnoszę oponenta, dorzucam mu Gut Kick w brzuch i wykonuje Vertical Suplex pod swój narożnik. Z szyderczym uśmiechem na twarzy zmieniam się z Jeff'em. Za nim opuszczę ring dorzucam kilka Stompów dla rywala. Chwilę potem wykonujemy Double Irish Whip w narożnik & Double Clothesline. W ringu zostaje Hardy z nieprzytomnym rywalem...

Ostatni raz odwróciłem się w stronę Austina, jego płomień w oczach oznaczał jedno skopiemy ich tym samym pokazując ze to my jesteśmy góra a jakaś marna próba Immortal nie sprawi nam najmniejszego kłopotu. To my jesteśmy nieśmiertelni, wykrzyczałem po czym silnym butem w czaszkę zwaliłem Morgana na matę, po czym dosiadłem go, biorąc jego głowę w rękę, silnymi punchami dewastuję jego głowę kończąc silnym łokciem w skroń. Wstałem unosząc ręce w geście zwycięstwa, położyłem nogę na głowie Morgana tak by go ośmieszyć jak i po torturować go jeszcze kilka sekund. Wkurzony złapałem go za włosy (jakieś tam ma xD) krzycząc w jego spoconą mordę "WSTAWAJ!" po czym uderzenie z otwartej ręki czyli typowy liść, podziałało podniósł się a ja tylko na to czekałem. Chwyciłem go za głowę i podciąłem Reverse STO followed by Shooting Star Leg Drop. To musiało zaboleć, podniosłem się po dobrze wykonanym Leg Dropie, popatrzyłem na tag team partnera i już wiem ze ta walka będzie należeć do nas. Złapałem przeciwnika w pasie, podnosząc w górę przerzuciłem przez siebie powalając na matę pięknym Regal-Plex. Wstając kucnąłem nad przeciwnikiem patrząc wściekłe oczy Jeffa!

Pokazałem język Jeffowi by jeszcze bardziej go zdenerwować, po czym uśmiechnąłem się w stronę Austina. Chwytając przeciwnika za włosy, po czym ruszałem jego głową charakterystycznie raz w jedną raz w drugą stronę. Nie ma śladu ataku pomyślałem uderzając silnym Uppercatem posłałem w stronę lin, gdzie nie czekając chwyciłem go za głowę i wbiłem w nasz narożnik robiąc zmianę z Ariesem. Sędzia odlicza a ja wiem ze mamy chwilę na zabawę dlatego wraz z mym tag team parterem złapaliśmy go odpowiednio po czym podcinając wykonaliśmy podwójne Russian Leg Sweep...

Przeciwnik dość obolały leży w ringu, więc nie pozostaje mi nic innego jak przenieść go w odpowiednie miejsce - jest to mniej więcej środek ringu, mniej więcej ponieważ raczej bliżej "naszego narożnika" niż środka ringu. Wystarczająco daleka odległość od lin, wystarczająca odległość od swojego partnera, nie pozostaje mi nic innego jak wykończyć jego osobę i dodać trochę bólu dla jego ciała wykonując potwornie bolesne Horns of Aries.

Doszły mnie słuchy, że mogę coś takiego zrobić, więc używam Kip-Up, aby wykonać ten submission mimo tego, że przeciwnik kontruje (dajmy na to, że wykonuję to od razu po tym jak któryś coś zrobi). Zapinam dźwignię.