HOLY SHIT! HOLY SHIT! Lesnar wyszedł z zabójczego uścisku anakondy, to nie możliwe! Co się tutaj dzieje dzisiaj w Indianie! CM Punk toczy niesamowity bój z Brock'iem Lesnarem i nadal nie znamy zwycięzcy! Komentatorzy już dosłownie krzyczą do mikrofonów ogłuszając telewidzów jak i okrzyki tutejszych fanów. Sam też nie mogę w to uwierzyć, chwytam się za głowę i z niedowierzaniem, ale też i lekkim strachem spoglądam na Lesnara. To nie jest człowiek, to faktycznie jest bestia! Jak można wyjść z moich trzech uchwytów w jednej walce, no jak?! Zwątpiłem powoli w swój sukces, jednak muszę dać z siebie wszystko. Nie mogę pokazać, że jestem tym słabszym. Nie po takiej walce. Znów stoimy na przeciw siebie, lecz tym razem po raz ostatni. Wynik walki wisi na włosku i za moment dowiemy się kto zwycięży. Podchodzę do Brock'a i spoglądam mu głęboko w oczy, widać gniew. Jednak nie mogę się tego przestraszyć, więc sprzedają lekceważący policzek. Lesnar wściekły chciał na mnie ruszyć, lecz przystopowałem go Low Dropkick'iem oczywiście w prawą nogę. Nie tracąc czasu posyłam go Irish Whip'em do narożnika i od razu biegnę za nim, by wykonać typową dla siebie kombinację Shinning Wizard + Running Bulldog. Tak to jest ta akcja! Tak, to jest ten moment! Tak, bestia idzie spać! Powstałem z maty i zasygnalizowałem, iż kogoś tutaj zaraz pochłonie głęboki sen. Złączone dłonie pod moją twarzą sugeruję, że Brock Lesnar jest skończony. Zbieram jego "zwłoki" z maty i staję tak, aby sędzia nie mógł widzieć Lesnara, ponieważ zasłaniam mu widok. Nie bez powodu, wkładam mu palec do oka, aby go stu procentowo pokonać. UM. DIRTY MOVE - 2/2 Wynoszę go sobie na barki, wyrzucam w powietrze i nokautująco kopię kolanem w twarz. GTS - Go To Sleep wykonane! To koniec tej walki, rozradowany padam bezsilnie na rywala, aby sędzia zaczął odliczać.

[299/300]