Off Top: chodzi o trzymanie z tyłu tak jak Beth Phoenix?

Kopnięcia są ok, ale przy przyblokowanych rękach, nie dasz rady uderzyć go w twarz, a tym bardziej łokciem.
Powiedzmy jednak, że udaje Ci się wydostać, bo .. takie jest kaprycho ArFF, która nie chce by Her0 miał za łatwo

No i mamy KŁ, bo nie atakowałeś w swojej kontrze.
na 100 słów ( jeden cios z KP i max 3 UNI)

Udało mi się wydostać z groźnego chywtu rywala. Wiedziałem, że to byłby już koniec. Powiedziałem sobie: teraz, albo nigdy. Nie wchodziłem w starcie siłowe. Podszedłem do Her0 i próbowałem uderzać low kick'ami. Ten jednak za każdym razem sukcesywnie je blokował. Dostałem upokarzającego slap'a w policzek. Byłem niesamowicie zdenerwowany. Biegłem na przeciwnika jednocześnie wykonując Irish Whip. Źle wykonałem akcję, schyliłem się i mało co a dostałbym kopniaka prosto w twarz. Na szczęście zorientowałem się i lekko odchyliłem. Tym razem to Her0 ruszył na mnie jednak byłem gotowy. Błyskawiczny przeskok i Superkick w drodze powrotnej. Rywal leżał na deskach, a ja zastanawiałem się jak go wykończyć.

Boże, rozwalasz mnie..

Mój przeciwnik chyba ostro przeżył to kopnięcie. Nie zamierzałem okazywać jednak ani trochę litości. Kiedy "Bohater" pozbierał swoją biedną twarzyczkę, odbiłem się od lin aby wzmocnić swój atak i wykonałem Calf Kick. Mój rywal jest jednak na tyle masywny, że taka akcja na niego nie zadziała. Chwiał się na wszystkie strony, a więc postanowiłem to wykorzystać. Wziąłem rozbieg, odbiłem się od 3 liny i wykonałem Springboard Crossbody (um. High Rish Maneuvers). Mój przeciwnik nie miał nic do powiedzenia. Podniosłem obie ręce do góry w geście triumfu. Dopiero wtedy publika się obudziła. Zaczęli skandować moje imię. Lekko odetchnąłem i ruszyłem do ataku, ponieważ Hero już się podnosił. Rozpocząłem moją tradycyjną kombinację: kilka low kick'ów uwieńczonych perfekcyjnym Spin Kick'iem. Wysłałem rywala w liny. Kidy wracał nadział się na piekielną Hurricanranę. Czułem, że wygram ten pojednek.

No i znów moja szansa na zdobycie inicjatywy. Sin Cara i ja znów leżymy na ziemi, lecz tym razem to on zaserwował mi drobną dawkę bólu. Ciekawe... Tym razem jednak nie będę się już zbytnio bawić. Powstaje powolnie na nogi i wykonuję serię brutalnych punchów na głowę Latynosa (um Bloodsheet) i dodaję mocny Uppercut

Nie mogłem zwlekać i bawić się z fanami. Mój rywal dochodził już do siebie i był gotowy do ataku. Nie bardzo wiedział co się dzieje dlatego zaszedłem go od tyłu i... Frankenstainer connecting!

Nie martw się Ciebie pożrę pierwszą i nie będzie DQ ;*

__________________________________________________________________________

No i wróćmy do konkretów. Rywal potężnie ogłuszony , a Heros szczęśliwy i gotowy do działania! I właśnie w tym momencie na brzuch Latynosa spada Gut Kick. Wiadome było to ,że jest to przygotowanie do czegoś konkretnego. Zatem umieściłem głowę mojego oponenta między moje nogi ( mrr ;* ) i wykonałem dobrze znaną kombinację - Triple Powerbomb spowodował niesamowitą wibrację ringu. Nie wiele myśląc podnoszę już i tak obitego Meksykanina i zapinam mu mocny Bear Hug z tym ,że zaciskam go w pasie przytrzymując obie jego ręce wzdłuż ciała uniemożliwiając mu ich ruchy.

Hero zapiął mi okropny Bear Hug. Ból był okropny, jednakże nie mogłem się poddawać. To mogło być niebiezpieczne nawet dla mnie, ale raz się żyję. Oswobodziłem się minimalnie i wykonałem mocne DDT.