wchodzę

Rozpoczynam walkę od agresywnego klinczu, w którym staję oko w oko z Miss Tessmacher. Moja rywalka zdaje się uważać, że moje małe doświadczenie, pozwoli jej wygrać, jednak się myli.
Szybkim ruchem przechodzę do pozycji, pozwalającej mi na wyprowadzenie Back Suplexu. Chwilę po tym stompuję przeciwniczkę , by osłabić jej kończyny.  Następnie odsuwam się i pozwalam jej wstać. Kiedy się podniesie, czeka ją Clothersline , a wracając sprzedaję jej kolejny taki sam ruch. Podwójnie więc została powalona, ale wstała.
Nie było to dla niej dobre. Teraz czeka ją jeszcze jeden atak z mojej strony, a będzie to Military Press Slam. Od niechęci uderzam jeszcze rywalkę łokciem i próbuję pinu.

Czemu mam nie próbować? Najwyżej jest nieudanie, nie?
Jak widać ta próba pinu nie była udana, ale co z tego? Nie poddaję się.
Kiedy znów obie jesteśmy na nogach, czuję napływ złości. Chcę wygrać! Właśnie dlatego częstuję rywalkę kolejnym Clotherslinem, po którym tak szybko już nie staje, jednak podnosi się.
Mam dla niej przygotowany prezent w postaci scoop slamu, którym obrywa. Żeby jej przykro nie było, znów oberwie jeszcze "niechcący" łokciem ode mnie. Wstaję i pokazuję publice, że to ja jestem najlepsza i powinni się ze mną liczyć.
Widzę kątem oka, że Miss Tessmacher ma jednak ochotę wstać. po co jej to? Nie wiem, skoro i tak momentalnie wraca na matę, po zainkasowaniu ode mnie Super Kicka.

Dobrze mi idzie, więc co? Może tym razem pin?
Jednak nie, nawet nie zdążyłam dobrze o tym pomyśleć, a ta zołza już się zaczeła wierzgać, by powstać na równe nogi. Twarda sztuka.
Nie będę jednak kłamać jeśli powiem, że uznaję się za lepsza od niej.
Military Press Slam ma jej to udowodnić i nie obchodzą mnie jej jęki. Jeszcze kopnięcie z przyczajenia i jestem gotowa, by atakować dalej. Headscissors ostudzi jej nadzieje na szybki powrót do pionu. Miło patrzeć, jak przeciwniczka niemal płacze z bólu i zmęczenia. To mnie buduje

Kiedy ta tylko raczyła, coś na mnie wykonać, szybko zaczynam się wiercić, by mnie puściła, ten potwór za długo już prowadził w tym pojedynku, i strasznie skrzywdziła moją twarz. No nie, tak być nie może, zdenerwowana tym że zbyt długo prowadziła, w końcu się wywierciłam, i wtedy kiedy byłyśmy na przeciwniko siebie dostała ode mnie mocnego Slapa, a następnie szybko skoczyłam na nią, wtedy kiedy już znajdowała się na ringu, chwyciłam ją za ryjek, i nim wytarłam tyłek, o jej twarz. To jest tylko początek upokorzenia jakie ją czeka w tym dzisiejszym pojedynku.

W końcu odzyskałam inicjatywę, w tym pojedynku, i tylko kiedy stałyśmy, oko w oko, pierwsza wykonałam ruch, i wykonałam na niej mocnego Slap'a po którym został ślad na jej bladym odcieniu. Po czym szybko ją popchałam na liny, iż jestem od niej sileniejsza, i kiedy tylko była na linach, szybkim krokiem do niej podbiegłam, i wtedy polizałam rekę, wykonując na niej mocnego Chop'a w okolice piersi, zaraz będą odsłonione, ale ona wcale tych piersi nie ma, tylko jakieś małe okruszki. Kiedy tylko się ockneła, powalilam ją mocnym Bicyle Kick, kiedy upadła, szybko pozbawiłam ją koszulki. Zostala ona jedynie w biustonoszu i spodniach.

Tak jest udało się już doprowadzić do tego, że pozbawiłam ją koszulki, więc czas tera na porcje upokorzenia,, kiedy tylko się ockneła, wrzuciłam ją do narożnika, gdzie następnie wykonałam na niej Asstastic.
Udało się poatakować tyłkiem, a następnie tak, rozpłyneła w narożniku, zdjełam z niej spodnie.
Została ona sama w bieliznie.
Dlaczego by tutaj się tera nie pobawić?