Sędzia w tej pierwszej walce jest tak [ciekawy inaczej], że sam Olek przy nim wypada jak bóg wrestlingu. Ludzie, weźcie kogoś kto będzie żył tym co się dzieje w "ringu", a nie tylko marnował powietrze. Trzeba popracować nad strike'ingiem panowie, bo to pierwsze kopnięcie Olka było tak widocznie nietrafione, ale np drugie, dzięki lepszemu ustawieniu kamery, było lepsze, ale to w wykonaniu "Rockman'a" (rywala Olka, tak go będę nazywał) też było słabe. Aż tak bardzo boicie się nawzajem dotykać? No i panowie, siłka, a Olek dieta dukana, bo inaczej będzie to słabo wyglądać. Dalej obecność tego kolesia jako sędziego też nie powala, za każdym razem odlicza tak szybko, że nie czuć żadnej dramaturgii w tym starciu, której też trudno było się szukać. Zróbcie sobie jakąś sztuczną publikę albo coś wrzeszczcie na siebie. Fajne wejście Izray'a, a mogło być jeszcze lepsze jakby... DIVING CROSSBODY! Jakby to zrobił na Olka nic by mu się nie stało nawet przy kiepskim złapaniu. Czemu kamerzysta pokazuje, że jest na poziomie sędziego i zamiast podejść do rozmawiającej dwójki stoi jak [hmm.. taki Hardyz] i się pewnie drapie po jądrach przez co słyszymy tylko wrzaski Olka, które są wyrwane z kontekstu... No cóż, na plus Samoan Drop na parkiet (który jest [ciekawy inaczej] i nie da się na nim bezpiecznie grać, ale to nie Wasza wina) no i to co wymieniłem wcześniej.