Karta
-
1.
Speech Przesów AWE
2.
Daniel Bryan
v.s.
Rey Mysterio
3.
Speech AJ Stylesa
4.
zapowiedź następnego PPV
-
Battle of Blood
5.
Normal
Antonio Cesaro
v.s.
David Otunga
6.
No Count Out
Rob Van Dam
v.s.
Jinder Mahal
7.
Speech wygranego z wydarzenia #2
8.
Speech Edge'a
9.
Wywiad z Batistą
10.
Main Event
No DQ
The Rock
v.s.
Kane
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

--Arena--
W tle gra theme Weekly Damage, fajerwerki szaleją. Ta nowa organizacja dziś może pokazać co tak naprawdę co chcą oglądać ludzie. Po chwili organizator pokazuje stół komentatorski.
--Stół komentatorski--
Michael Cole
:
-Witamy państwa na pierwszej tygodniówce organizacji AWE. Każdą galę będą dla was komentować...
JBL
:
-...JBL...
Stone Cold Steve Austin
:
-...Stone Cold Steve Austin i ...
MC:
-Michael Cole.
SCSA
:
-Na pewno nas znacie, a teraz zobaczycie nas przy jednym stole.
JBL
:
-Akcję przy naszym stole podkręca to, że Steve siedzi obok znienawidzonego przez niego Michaela.
SCSA
:
-JBL, proszę cię uspokój się od niedawna staram się tolerować, niektórych ludzi.
MC
:
-Bardzo się z tego powodu cieszę, lecz teraz popatrzmy na ring tam już czekają założyciele organizacji.

--Ring--
Bob Orton JR.
:
-Witajcie, jestem Bob Orton, czyli założyciel tej organizacji i jednocześnie ojciec Randy'ego Ortona.
Diamond Dallas Page
:
-Ja jestem pewnie wam znany DDP. Pomagam mojemu staremu kumplowi prowadzić ten biznes.
BO
:
-Dziś zobaczymy pierwsze walki, jeszcze nie o stawkę, lecz już o honor.
DDP
:
-Parę gwiazd też przemówi, możliwe też że pojawią się pierwsze współprace, jak i pojawić się mogą pierwsze kłótnie.
BO
:
-Na razie tyle mamy do powiedzenia zapraszamy na resztę show.

--Stół Komentatorski--
MC
:
-Pierwszą walką będzie walka dwóch mocnych techników. Stypulacją będzie zwykły normal match, lecz emocje będą.
SCSA
:
-Muszę się z tobą zgodzić Cole, ci zawodnicy na pewno rozpoczną tą galę w niesamowity sposób

--Ring--
--Końcówka walki--
Bardziej obity Mysterio wykonuję któryś z rzędu Leg Drop na leżącym Bryanie. Zmęczenie meksykanina nie pozwala mu prowadzić szybkiego tempa walki, do którego przywykł. Daniel po krótkiej chwili jest na kolanach. Rey nie odpuszcza i próbuje trafić w niego Running Low Dropkickiem, ale jednak nie udaje mu się to i maszyna do submissionów unika akcji. Bryan nawet nie wstaję tylko od razu rzuca się do pinu.
1...
2...
Trz – nie!
Rey tracąc resztę siły odkopuję.
--Stół komentatorski--
MC
:
-Bryan w tej walce ma dużo szczęścia i jak zwykle nie ma potencjału.
SCSA
:
-Nie wkurzaj mnie nawet Cole. Żebyś jeszcze sam umiał walczyć to bym rozumiał to że tak mówisz! Ja jestem legendą i twierdzę, że to dobrze wykreowany zawodnik z dużymi umiejętnościami.
JBL
:
-Stone Cold uspokój się bo ja też się czuję niepewnie gdy jesteś zdenerwowany.
SCSA
:
-Przepraszam cię JBL ale naprawdę nie wytrzymuję gdy on tak ględzi.

--Ring--
Daniel po nieudanym pinie szybko wspina się na narożnik. Równie szybko jak pojawił się na trzeciej linie tak samo szybko z niej zeskakuję nietrafionym Knee Dropem. Bryan klęczy po nie do końca dobrej akcji. Mysterio szybko wykonuje Roundhouse Kick i powala Danielsona. Mniejszy z zawodników przeciąga swojego rywala i kładzie jego szyję na drugiej linie. Bierze rozbieg i wykonuje mu 619.
---Stół Komentatorski---
JBL
:
-Znam ból Bryana parę razy w swoim życiu przyjąłem tą akcję
---Ring---
Mysterio szykuje się do zakończenia tej walki, oczywiście akcją Springboard Splash i PIN!
1...
2...
3...
--Arena--
Rey Mysterio celebruje swoje pierwsze zwycięstwo w organizacji AWE. Po chwili wychodzi z hali.
--Stół Komentatorski--
MC
:
-Dobra walka, jeśli wszystko będzie na takim poziomie to jestem pewny że ta organizacja przetrwa wieki.
SCSA
:
-Muszę przerwać twoje rozmyślanie Cole, tylko walki dwóch techników tak podtrzymują show. No, ewentualnie jakieś bardzo ekstremalne walki przynoszą takie zyski widzów.
--Arena--
AJ Styles w drodzę do ringu, jednak walki dziś nie dostał. W ręce ma mikrofon więc ma coś do przekazania ludności.
--Ring--
AJ Styles
:
-Witam was fani AWE! Jestem tutaj aby pokazać każdemu, że to ja będę następnym mistrzem. Obiecuję wam także, że wygram każdą walkę...
--Arena--
Rozbrzmiewa theme Generalnego Managera Weekly Damage, a on sam pojawia się na rampie.
Teddy Long
:
-Styles, miło mi że podchodzisz z takim zaangażowaniem do nowej federacji. Dziś nie możesz jednak pokazać nam swoich umiejętności w walce. Pokażesz je za tydzień w walce o pretendenta do pasa Cruiserweight z Johnem Ceną!
--Arena--
Po ostatnich słowach Long'a publiczność wybucha Cheerem.
--Stół Komentatorski--
SCSA
:
-O mój Boże, naprawdę Cena? Chyba gorzej nie mógł wybrać
JBL
:
-Stone Cold to że ty nie lubisz tego...
SCSA
:
-Nikt nie lubi tego przerośniętego dzieciaka JBL
MC
:
-Siedzcie cicho bo Styles jeszcze chce coś powiedzieć zanim Manager wyjdzie z hali.
--Ring--
AJ
:
-Bardzo dobrze, Teddy o to mi chodziło ale pod warunkiem że mogę wybrać stypulację walki.
TL
:
-No dobrze, co proponujesz?
AJ
:
-Moją propozycją jest Submission match.
TL
:
-Chyba próbujesz sam sobie zaszkodzić, ale jak chcesz. Za tydzień będziesz walczył o pretendenta do pasa Cruiserweight z Johnem Ceną w submission matchu. Dziękuję za uwagę!
--Arena--
Znów słychać theme Teddy'ego Longa, który opuszcza halę z lekkim uśmiechem na twarzy.
MC
:
-Zapowiada się ciekawa walka.
SCSA
:
-Tak, tak Michael ciekaawi mnie tylko dlaczego AJ wybrał submission match.
JBL
:
-Nie sądze by czuł się pewnie, ale cóż sam chciał więc przegra.

--Telebim--
W tle gra theme następnego PPV, a my właśnie zobaczymy co się tam stanie.
Muzyka cichnie.
Tajemniczy głos
:
-Za cztery tygodnie... każdy zawodnik, który...wywalczy sobie walkę w tym piekle... będzie musiał ponieść... porażkę. Choćby nawet... wygrał z przeciwnikiem... przegra z krwią, która wypłynie... a on sam przegra.
--Stół Komentatorski--
SCSA
:
-Co do cholery było!?
MC
:
-Hmm... będzie ciekawie na Battle of Blood poznamy pierwszych mistrzów.
JBL
:
-Pierwsza gala PPV zawsze jest najciekawsza, gdybyśmy zaczęli pare tygodni wcześniej pierwszym PPV była by najważniejsza gala w roku...
SCSA
:
-... ale dlatego że Cole nie mógł szybciej przybyć wszystko się opóźniło.
MC
:
-Steve nie zrzucaj wszystkiego na mnie...
SCSA
:
-...siedź cicho I patrz co się dzieje zaraz rozpocznie się druga walka.
--Arena--
Już słychać theme Antonio Cesaro, który właśnie rozpoczął swoją drogę do ringu. Wszedł do ringu I zaczął się dogrzewać, może mu to pomóc w walce. Teraz już swoją drogę do ringu rozpoczął znienawidzony David Otunga. Jest w ringu I zaraz sędzia zabije w gong.
--Stół Komentatorski--
SCSA
:
-Czy ta walka będzie ciekawa? Raczej tak no chyba że Cole będzie miał coś do powiedzenia
--Ring--
Zawodnicy patrzą sobie w oczy widzą tylko nienawiść do siebie nawzajem. Mamy GONG I ruszyli zaczęli szybko od zwarcia siłowego, które wygrał Otunga. Szybko przepchał Cesaro do narożnika, z tamtąd wykonuje Irish Whip w przeciwległy narożnik. Akcja była na tyle mocna, że Antonio padł na matę. David zaczął tauntować, lecz nic poważnego nie zrobił szwajcarowi. Buczenie na trybunach trochę zapobiegły jego szyderczemu uśmiechowi. Cesaro jest na kolanach, dlaczego David jeszcze nie rusza na niego
--Stół Komentatorski--
MC
:
-Dlaczego Otunga go nie atakuje?
SCSA
:
-Nie obchodzi mnie to najwyżej jego brak umiejętności.
--Ring--
David Otunga słysząc to co powiedział Stone Cold wychodzi z Ringu I łapie za krzesło. Nie wchodzi do ringu, lecz każe wstać Steve'owi.
--Stół Komentatorski--
SCSA
:
-Czego on ode mnie może chcieć?
MC
:
-Nie wiem wstań to się przekonamy.
--Ring--
Nasz komentator chętnie wstaje, humor mu cały czas dopisuje. Otunga chce już uderzyć go krzesłem, kiedy Stone kold kopie go w krocze! Słychać GONG I to właśnie kopnięty przez Austina wygrywa walkę. To chyba nie koniec zamieszania, ponieważ Stone Cold wykonuje Stunner na Davidzie. Cesaro podchodzi do Teksańskiego Grzechotnika I zaczyna się dyskusja.
Antonio Cesaro
:
-Dlaczego to zrobiłeś mogłem to jeszcze wygrać!?
SCSA
:
-Widziałem po tobie, że z dużo silniejszym rywalem nie dasz sobie rady.

Po tych słowach fani zobaczyli kolejnego Stunnera ale tym razem na Antonim.
--Stół Komentatorski--
MC
:
-Steve! Dlaczego to zrobiłeś
SCSA
:
-Zamknij się Cole bo będziesz następny.
JBL
:
-Cole zamieńcmy się miejscami nie możesz siedzieć na środku, chyba że chcesz zakończyć swój żywot.
MC
:
-Ok, ale dopiero za tydzień, a teraz oglądajmy walkę bez wyliczeń.
--Arena--
Jinder Mahal w trakcie drogi do ringu, fani buczą. Mahal staje przed rampą by wykonać taunt, lecz jego theme przestaje grać, a zza Back Stage'u wybiega RVD. Zaoskoczony Jinder upada przy ringu. Jednak Rob ma coś do powiedzenia
Rob Van Dam
:
-Hahaha, oh myślałeś że będę tak bardzo prymitywny by cię tu i teraz zaatakować? Napewno tak, ponieważ każdy zawodnik jakiego dziś poznałem na zapleczu był takim samym idiotą i analfabetą.

Rozbrzmiewa inny theme nieznany obecnym tutaj, choć starsi mogą go skojarzyć, tak to EDGE!
Rated R Superstar wychodzi na rampę i z jego ust wydostają się słowa
Edge
:
-Naprawdę jesteś aż tak głupi by myśleć że to my jesteśmy głupi? Jeśli jesteś taki mądry to za tydzień zniszcze cię w mniej niż 5 minut.
RVD
:
-To propozycja, czy może twoje głupie gierki.
E
:
-Tak to propozycja walki w Beat the Clock Challange.

Znów na hali pojawia się Theodore Long, czyżby ambicje zawodników doprowadzą do kolejnej zapowiedzi walki na Weekly Damage #2?
TL
:
-Myślicie że dam wam walkę o pretendenta do pasa? Mylicie się pierw musicie pokazać co umiecie.
Jeżeli ty RVD pokonasz dziś Jinder'a, a ty Edge pokonasz za tydzień Hulka Hogana zmierzycie się na WD #3 w Beat the Clock Challange.
E
:
-Teddy ja już wiem że ta walka się nie odbędzie. Przecież on nie wygra z Mahalem

Po tej wypowiedzi Edge opuszcza halę, a za nim wychodzi GM Weekly Damage.

--Ring--
Stoi już na środku kwadratowego pierścienia Jinder Mahal, czy RVD dotrzyma obietnicy i pokona go?
--Stół Komentatorski--
MC
:
-Jinder spokojnie wygra tą walką RVD nie ma najmniejszych szans w tej walce.
JBL
:
-Chyba nie wiesz co mówisz Cole on wygra to paroma akcjami.
--Ring--
Na hali rozniósł się dźwięk uderzenia w gong i od razu Mahal powalił lepiej zbudowanego Roba prostym clotheslinem. Jinder przechodzi do headlocka, który po chwili przenosi się z parteru do pozycji stojącej. RVD szybko wypycha swojego rywala na liny, a gdy już wraca powala go mocnym dropkickiem. Van Dam wstaje i przeciąga na środek rywala, chyba chce zapiąć jakąś dźwignie. Tak zapina tam jakże bolesny Chikenwing w pozycji leżącej. Brakuje tutaj dodatkowego Crossface'a aby dźwignia była naprawde skuteczna. Po nielada wysiłkach Jinder ledwo łapie liny i wstaje, lecz nie na długo, ponieważ jego rywal wyrzuca go za liny Big Bootem.
--Stół Komentatorski--
SCSA
:
-Podoba mi się ta walka ale jestem prawie pewny że nie potrwa za długo.
MC
:
-Tak, tak  walka z dużą dawką emocji, lecz krótka to w dzisiejszych czasach normalne...
JBL
:
-... a kiedy ja walczyłem walki były pełne krwi i na halę nie wpuszczali dzieci więc była większa swoboda.
SCSA
:
-JBL nie przypominaj mi tych czasów. Wtedy walki nie były dzisięcio minutowe i z beznadziejnym zakończeniem. Dziś takich wrestlerów już nie ma w ringach no może Undertaker się do nich zalicza ale poza tym to tyle.
--Ring--
RVD szykuje się do wykonania Suicide Dive'u jednak gdy wylatuje między drugą a trzecią liną Jinder Mahal odsuwa się. AUĆ Rob wpadł w barykady oddzielające zawodników od fanów. Mahal znalazł swoją szansę i w leżącego oponenta trafia jeszcze jedną akcją, czyli low dropkickiem. Wbity w barykady Rob Van Dam otrzymuje jeszcze kilka stompów prosto w rękę, która niefortunnie uderzyła z największą siłą. Jinder Mahal stara się prowadzić spokojnie wszystkie elementy walki i nie wkłada w to wszystko dużo siły.
--Stół Komentatorski--
SCSA
:
-Dlaczego nie próbuje skończyć tej walki już mógłby dążyć do pinu lub subbmisionu.
JBL
:
-Stone Cold możesz się w końcu uspokoić zaczynasz mnie denerwować.
SCSA
:
-Jak ci tak bardzo przeszkadzam to stań ze mną w ringu mała szmato.
MC
:
-Steve to właśnie twoja zasługa, że się tutaj kłócimy!
SCSA
:
-Natępny mądry może pokażacie mi waszą liste osiągnięć i zobaczymy kto tu powinien rządzić!
--Ring--
Jinder atakuje niekończącą się serią stompów twarz jego rywala. Od początku wszyscy mówili, że w tej walce liczyć się będzie tylko RVD, a tymczasem jest on okładany. Mahal wyprowadza kolejne kopnięcia  w ciało Roba. Jinder wrzuca swojego oponenta do ringu. Szykuje się do przypięcia
1...
2...
Kick Out!
--Stół Komentatorski--
MC
:
-Jak to możliwe przecież RVD nie miał szans odkopać!
SCSA
:
-Chyba tylko ty byś przegral walke po kilku kopnięciach.
--Reklamy--
5 min reklam
--Ring--
To co działo się w ringu pozostanie zagadką dla telewidzów. Po przerwie widać leżącego pod narożnikiem Jindera Mahala, a na cornerze jest RVD. Czy będzie chciał wykończyć swojego przeciwnika? To dowiemy się za parę lub parenaście sekund. Jeszcze klasyczny dla Van Dam'a taunt i tak mamy FROG SPLASH! Rob momentalnie przechodzi do pinu.
1...
2...
3...
Mamy zwyciężce!
--Arena--
Rob celebruje zwycięstwo, lecz na hali rozbrzmiewa theme Edge'a.
Edge
:
-No więc mamy walkę o pretendenta. Wiedz jednak że cała walka będzie dla ciebie jedną wielką porażką.

Smiejąc się Rated R Superstar opuszcza arene.

--Ring--
Rey Mysterio, czyli zwyciężca pierwszej walki na Weekly Damage stoi w ringu.
Rey Mysterio
:
-Stoję przed wami ja! Rey Mysterio, czyli mały człowiek, który wszędzie gdzie się pojawia dokonuje wielkich czynów. Dziś pokonałem Daniela Bryana, a za tydzień pokonam inną gwiazdę. Moim celem także jest zdobyć najważniejszy pas tej organizacji. No cóż z powodu spraw prywatnych nie mogę dziś z wami rozmawiać dłużej, ponieważ spóźnię się, lecz wypatrujcie małego człowieka w masce za tydzień.

--Stół Komentatorski--
MC
:
-Rey chyba naprawde nie wie co mówi. Przez przypadek pokonał Bryana i myśli że jest w stanie coś osiągnąć. Załosne.

(Speech Edge'a odbył się przed wydarzeniem #6)

--Szatnia Batisty--
Todd Grisham
:
-Witaj Batista czy nie zechciałbyś udzielić nam wywiadu?
Batista
:
-No dobrze byle szybko.
TG
:
-Jaki jest twój cel na najbliższe tygodnie?
B
:
-Wygrać byle, który pas. Przepraszam muszę już iść.
--Ring--

Zawodnicy mierzący się w Main Evencie już w ringu i mamy gong. Dłuższa chwila wpatrywania sie nawzajem w twarze i Kane rusza z jednym...drugim i trzecim uppercutem, który obala przeciwnika. Rock na deskach Kane widzi, że ma jakąś przestrzeń w tej walce i od razu zaczyna podduszać Rockyego swoją nogą. Czynnością tą zaprzestaje po paru sekundach, odwraca się tyłem do leżącego Johnsona i BUM! Wielki Czerwony Potwór otrzymal potężne kopnięcie w krocze. Padł na kolana, najbardziej elektryzująca osoba szybko wykonała mu DDT i przechodzi do próby pinu
1...
Kick Out.
Rock szybko wstał i wyprowadził Leg Drop. Sędzia daje znak by przestać, ponieważ konferansjer ma coś do powiedzenia.
Konferansjer
:
-Pozostało tylko 3 minuty czasu antenowego. Jeżeli walka nie skończy się w ciągu tego czasu za tydzień odbędzie się rewanż, a teraz pozostanie no contest.

Po wysłuchaniu konferansjera Dwayne Johnson zaczął pracować naprawdę szybko. Od razu rzucił się na Kane'a z Ground&Pundem. Jednak jego chytrośc wykorzystuje Ulubiony Demon Diabła i trafia go w twarz, a dokładniej w nos. The Rock przetoczył się na bok, jego nos krwawi, więc po jego bardzo krótkiej inicjatywie przyszedł czas na Kane'a.
Pozostały 2 minuty
Brat Keyfabe Undertakera podnosi swojego dzisiejszego rywal i rzuca go Irish Whipem do narożnika. Gdy tylko Rock styka się z cornerem szybko ucieka z ringu, a zaraz potem z areny. Zdziwiony Kane zaczyna biec za nim. Gonią się tak prze 1,5 minuty. Zmęczony Dwayne upada po takim wysiłku w sprincie po hali. Wielki Czerwony Potwór łapie go pod Chokeslam i tak mamy akcję kończącą tego zawodnika, lecz co to koniec audycji. 

Komentujcie, krytykujcie i oceniajcie