[center][i]Hala w Ameryce, była cicho jak nigdy. CT musieli wymyślić coś na złagodzenie nie ciekawego nastroju. Cudowny pomysł mieli, stawiając na wyjście zza backsteg'u ludzi, którzy mieli wpływ na rozwój federacji. Mieli wpływ i to ogromny! Obaj mężczyźni spowodowali, nader negatywną reakcję publiczności. Głosnę "booo" przeszyło ucho każdego kto tam się znajdował. Albowiem Paul Heyman wraz zawodnikiem, który zwie się M.V.P pojawili się na rampie. Heyman dzierżył w ręku mikrofon. Chwilę jeszcze wsłuchiwał się w heel heat publiki, albowiem to muzyka dla jego uszu. Po krótkim czasie jednak zaczął swą przemowę (oczywiście za jego plecami stał M.V.P ubrany w czarną koszulę, czarne markowe okulary, markowe jeansy oraz markowe trampk stylu Conversy):

[b][color=#FF9900]Paul Heyman:[/color][/b] Panie i Panowie, nazywam się Paul Heyman. Przybyłem tutaj, aby w tą piękną noc przedstawić człowieka, który dzięki swemu nieprzeciętnemu talentowi i memu strategicznemu umysłowi zasiądzie na samym szczycie tej federacji. Pozwólcie, że przedstawię wam człowieka, który odrzucił wasze prostacki urok i odrodził się niczym feniks z popiołów. Człowieka, który odrodził się jako nowy Paul Heyman Guy!. anie i Panowie, chłopcy i dziewczęta bez dalszego zbędnego przedłużania przedstawiam wam... Mojego Klienta, niszczycielskiego, dominującego, nieobliczalnego i wszechmocnego zawodnika federacji LoW, dzierży on również dumnie tytuł prywatnego ochroniarza Najwyżej Opłacalnego w historii sportowca, któremu M.V.P na imię, przed państwem silny niczym tur...... RYBACK!

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=m9N6fSu3Gss[/youtube]
[img]http://i.imgur.com/gvC1m.gif[/img]

Gorąco zapowiedź, wybudziła potwora. Wyszedłem zza backstage'u pewny swego, żądny krwi, dominacji. Głowa ma powędrowała lekko w dół, a na teleodbiornikach widniało tylko moje czoło. Po bardzo krótkim czasie ma głowa powędrowała do góry, a ma twarz wyglądała doprawdy groźnie. Na początku rampy stali moi kompani. Podszedłem do nich i podałem im rękę. Pełniona przeze mnie funkcja ochroniarza jest tytułem szlachetnym. Najwyżej opłacalny sportowiec w historii wybrał na tę funkcję właśnie mnie. Po przywitaniu się z przyjaciółmi podążałem do ringu w celu miażdżenia mych wrogów, albowiem wszyscy prócz Paula i M.V.P'iego są mymi wrogami, których należy doszczętnie niszczyć. Pewny siebie kroczę po rampie w stronę ringu, a za mymi plecami kroczą Paul wraz z M.V.P'im, wiem, iż mogę liczyć na ich wsparcie. Niebawem dotarłem do kwadratowego pierścienia. Między pierwszą a drugą liną wszedłem do ringu, po wejściu Paula rozszerzyłem pierwszą i drugą linę, memu pracodawcy, M.V.P'iemu, który niebawem również wkroczył do pierścienia. Me ręce ruszały się w górę i w dół a ma głowa latała powoli od dołu do góry, a przy nosie mówiłem cicho "Feed Me More", idąc przy tym do narożnika gdzie znajdowali się już moi przyjaciele. Stanąłem przodem do titantronu i cały czas ruszałem głową w górę i w dół pokazując, iż nie mogę doczekać się zniszczenia ofiary. Paul i M.V.P szeptali mi do ucha przeróżne taktyki na pojedynek. Ja jednak postawię tylko i wyłącznie na swą siłę, która zniszczy każdego. Ofiara zostanie zmiażdżona.[/i][/center]