Twórcy Forum
ArFF
Head Administrator
gg: 8685688 ArFFowa Klata 4ever
Her0
Administrator - GM
gg : 10105994
Arato
Administrator ds. Spornych
gg : 3397992 Sędzia ostateczny
Rapanayo
Współwłaściciel
gg : 5477702
Marcin
Moderator
gg: --- Wydarzenia i Gale Gracz/User Miesiąca Historię głosowania na Graczy Marca można znaleźć tutaj. |
#31 2012-12-19 19:36:34Re: Matt versus Chillas -,-I mamy zwrot akcji zamiast Brogue Kicka widzimy Pedigree... Zmęczony Triple H może kontynuować
1/3 WARN Offline #32 2012-12-19 19:38:27
Re: Matt versus Chillas -,-Jako,że jestem ja i mój rywal padnięty,wykorzystuję to iż jesteśmy na środku ringu i doczołguję się w jego stronę,kładę rękę na jego klatce piersiowej,a sędzia odlicza przypięcie. #33 2012-12-19 19:39:11Re: Matt versus Chillas -,-1... Ostatnio edytowany przez Rafi (2012-12-19 19:45:11)
1/3 WARN Offline #34 2012-12-19 20:29:55
Re: Matt versus Chillas -,-Udało się wydostać z jakże trudnej dla mnie sytuacji.[1] Za szybko oceniłem Triple H'a, okazało się, że tylko jedna akcja przesądziła o dalszym biegu walki...wyrównanej walki.[2] Poznałem już mojego oponenta, wiem, że jest odporny na ciosy i bardzo trudno jest z nim wygrać, jednak właśnie oto chodzi w tym biznesie.[3] Nie można szybko się poddawać, jestem jednym z wielu gladiatorów na krwawej arenie zwanej ringiem dzięki, której zdobywamy szacunek sławę oraz oczywiście miano najlepszego.[4] Na tym właśnie polega magia tego jakże popularnego na całym świecie sportu.[5] Ciężko jest się tutaj wybić ale także ciężko jest się podnieść wiedząc, iż każdy z nas ma tutaj coś do udowodnienia, a jeśli coś komuś nie wyjdzie więcej niż się tego spodziewają inni zostaje przysłowiową ciotą do końca kariery sportowca i nie ma co marzyć o największych tytułach oraz o walki na śmierć i życie z najlepszymi z najlepszych.[6] Ta walka wyłoni tego, który naprawdę zasługuje na miano właśnie najlepszego na świecie, pipszenie w kółko to samo, iż właśnie ten zawodnik jest najlepszy na świecie nic nie znaczy...on musi pokazać, musi udowodnić wyższość nad zawodnikami z najwyższej szczytowej półki.[7] To mój debiut więc to właśnie jest start o szacunek, o prawdę, o przewagę zarówno psychiczną jak i fizyczną nad innymi.[8] Mamy sobie z HHH'em coś do udowodnienia i to właśnie ja Celtycki Wojownik wbiję mu szacunek do głowy oraz muszę mu udowodnić, że chociaż jest legendą, że inni go doceniają, nie jest tutaj najlepszy.[9] Po pięknym Irish Curse należy przystąpić do kolejnego ataku zważając na to, że to król królów jest tutaj bardziej poobijany jak i bardziej zmęczony.[10] Nadal w myśli mam metaliczny dźwięk urządzenia, które rozpoczęło mój wyścig po najważniejsze tytuły, sławę oraz szacunek, to od tego wszystko tu się zacznie i zakończy ale czy szczęśliwie...zrobię dosłownie wszystko aby tak się stało, lecz dla moich rywali nie będzie to szczęśliwy koniec, będą to męki największego kalibru jakich jeszcze nie doświadczyli w swoim długim życiu ich łzy oraz rozpacz doprowadzą mnie do euforii jaką będzie pobicie ich raz jeszcze ale czy będą się tego spodziewali...ależ skąd, jeżeli nie będą darzyć mnie należytym szacunkiem będę atakował każdego, który stanie mi na drodze bez wyjątku.[11] Nie mniej jednak na czas teraźniejszy moim celem numer jeden jest samozwańczy król królów Triple H.[12] To właśnie na tym panu wyładuję całą swoją frustrację i całą swoją energię, którą mam w sobie skoncentruję na nim...już mu wspołczuję.[13] Po myślach jakie opanowały moją głowę należy przystąpić do ataku.[14] Mój przeciwnik jest już na nogach więc natychmiast zareagowałem dynamicznym oraz efektownym Clotheslinem po czym wykonuję wspaniały Big Boot dzięki, któremu zacznie się totalne cierpienie mojego oponenta.[15] Rozmyślając nad kolejnym atakiem w skutek, którego wygram tę walkę pomyślałem o tym jak było w dużo mniejszych organizacjach niż Legends Of Wrestling.[16] Byli tam zawodnicy z charakteru nie nagannego, lecz byli też tacy, którzy nie darzyli szacunkiem nikogo i niczego, niszczyli wszystko na swojej drodze do sławy, nie patrzyli na nic.[17] Pomyślałem, że robili źle ale jednak była to dużo mniejsza federacja od tej, w której się na dzień dzisiejszy znajduję...było tam dużo łatwiej.[18] Będę taki sam jak i oni, lecz to bardziej mi pomoże, ponieważ reszta z moich dawnych przyjaciół nigdzie nie zaszła, a ja tak i to bardzo daleko.[19] Wykorzystam takie zachowanie do bycia tutaj najlepszym i do zdobycia sławy oraz należącego mi się szacunku.[20] Te myśli tylko podrażniły lwa.[21] Zauważyłem, że Triple H jest już na nogach wykonałem dynamicznego Brogue kicka.[22] Rozmyślając nad dalszym losem mojego nędznego rywala wpadłem na wspaniały pomysł jak wygrać ten pojedynek, wiedząc, że po akcji Brogue kick już się nie podniesie.[23] Wykorzystując mój nowy image (czyt.imicz) chciałem jeszcze bardziej osłabić potocznego króla królów, więc podniosłem go wyprowadziłem kopnięcie w brzuch wyniosłem go na barki po czym złapałem za ręce i wykonałem Celtic cross w narożnik.[24] Łapiąc za nogi Triple H'a przyciągnąłem go na środek ringu i zapiąłem mocno pin. #35 2012-12-19 21:00:50
Re: Matt versus Chillas -,-To nie możliwe,udało mu się przerwać pin,a było już tak blisko... ale cóż trzeba walczyć dalej,ale myślę,że teraz jest pora skończyć te walkę. Przez pewien czas go męczyłem,mieliśmy "wymianę" submissionów oraz finisher w moim wykonaniu,ta walka to coś pięknego,ale trzeba to skończyć,ale to nie będzie taki zwykły koniec,ojj nie. Stoimy naprzeciw siebie,ja przy narożniku,on w środku ringu,kto pierwszy zacznie oto jest pytanie. Zaryzykuję i to ja wyjdę naprzeciw mojemu rywalowi,od razu podbiegam do niego i zaczynam go punchować po twarzy słynnym już u mnie stylem bokserskim 1,2,3,4,5 uderzeń w twarz rywal otumaniony i kończę tę zabójczą serię znanym już każdemu prawym sierpowym,po którym ten pada na deski i widać tylko jak krew cieknie mu z buzi. Unoszę ręce w geście triumfu na rywalem,publika odpowiada mi swoimi piskami,ja wtedy,aby dostarczyć jeszcze większych wrażeń odbijam się od lin i z impetem wbijam się łokciem w jego kręgosłup za pomocą Elbow Drop'u. Po tym zagraniu odskakuję od rywala i wytaczam się z ringu. Sędzia nie zauważył tego więc mam więcej czasu odpocząć lecz po kilku sekundach zauważa,że mnie nie ma w ringu i wylicza 1...2...3...4...5...6...7...8...9... i nagle Triple H w ringu,Sheamus stoi na nogach odwrócony,jest to odpowiednia chwila,aby zadać cios,gdy ten się odwróci ja unoszę go na barkach i wykonuję Spinebuster. Publika wstaje z miejsc,a ja w tym momencie dostaję zastrzyk adrenaliny,wykonuję swój słynny ryk w stronę publiki,jestem coraz bardziej najarany tym wszystkim,muszę wyładować swoją zbędną negatywną energię,czas się wyżyć ! Od razu podbiegam do Celtyckiego Wojownika kucam przy nim i zaczynam naparzać w niego serią punchy,publika odlicza ciosy w jego głowę 1...2...3...4...5...6...7...8...9...10,po dziesiątym uderzeniu kładę się koło Sheamus'a i łapię powietrze do płuc,ponieważ z wycieńczenia łapię zadyszkę. Ponownie wytaczam się z ringu,lecz tym razem ciągnę ze sobą również rywala,podnoszę go,łapię za nadgarstek,a następnie wykonuję Irish Whip na metalowe schody,rywal uderza o nie barkiem i rozwala je,po tym kładzie się i krzyczy z bólu,publika dopinguje mnie skandując "Let's Go Hunter",co mnie napędza do dalszych ataków,podnoszę go,uderzam kilka razy w obolałe ramię,a następnie wykonuję mu Barricada Dive,ale żeby nie było tego mało nakierowałem go tak,aby uderzył tam obolałym barkiem. Sędzia zdążył doliczyć do sześciu,wtedy podnoszę Sheamus'a i wrzucam go do ringu,a następnie sam do niego wchodzę. Rywal turla się po ringu cały czas trzymając się za obolałe miejsce,a znając mnie doprowadzam go do jeszcze większego bólu,mianowicie zaczynam stompować 5 razy jego ramię lecz kiedy już mam zamiar przy nim przykucnąć i zmasakrować go sędzia mnie odpycha tylko po to,aby zachować bezpieczeństwo w walce. Czuję powoli wygraną,rywal obolały leży,a ja czuję się jakbym znów miał te dwadzieścia pięć lat,po prostu jestem w świetnej formie fizycznej jak i psychicznej. Powoli będę kończył tę zabawę z rywalem,ale skoro jest szansa to czemu by nie skorzystać z dalszych tortur na rywala,by ucieszyć publikę odbijam się od lin,a następnie wybijam się wysoko w górę i ląduję kolanem na jego barku wykonując Knee Drop. Publika wstaje z miejsc i bije brawa,sędzia mnie odpycha i ogląda rękę rywala,czy jej mu przypadkiem nie złamałem,ale póki co jest dobrze,póki co... Widzowie dalej mnie dopingują tym razem skandują "Let's Go Trajpel" ucieszony z powodu takiej ilości fanów wchodzę na narożnik,napinam mięśnie i wykonuję swój słynny ryk zwycięstwa do publiki. Wojownik już prawie wstał,ja to zauważam,jest już na kolanach lecz kiedy jest w pozycji kucającej wykonuję mu potężny cios kolanem w głowę,po którym ten opiera się o liny,wtedy ja wykonuję mu Big Boot'a i on wylatuje z ringu. Czekam aż sędzia go wyliczy,ja wtedy tylko po to by zadrwić z rywala siadam sobie na środku ringu i śmieję się z niego,że nie potrafi wstać. Kiedy już uda mu się wstać i wejść do ringu,od razu wymierzam mu kopnięcie w brzuch,ten się kuli ja wkładam jego głowę pomiędzy moje nogi,zapinam ręce do tyłu i wykonuję mu Pedigree. Publika ponownie wstaje z miejsc bijąc mi brawa,ja przesuwam go na środek ringu i dosłownie padam na niego,byle by go odliczyć już do końca i skończyć te walkę. #36 2012-12-19 21:11:37Re: Matt versus Chillas -,-Pojechać na długość umie każdy ale zrobić to z sensem już nikt =.= Ostatnio edytowany przez Rafi (2012-12-19 21:16:54)
1/3 WARN Offline #37 2012-12-19 21:23:16
Re: Matt versus Chillas -,-Mój rywal cierpi katusze.[1] Jest on już przegranym w tej walce, ledwo słania się na nogach praktycznie spada już na matę.[2] Jednak, że nie mogę powiedzieć, iż jest on nie wytrzymały na ciosy, które na niego padają.[3] Triple H jest już o krok od porażki jednak nie można skreślać tak cwanego zawodnika jak on.[4] Miałem przykład kiedy wykonałem mu akcję kończącą, a król królów od razu wstał i sytuacja się zmieniła diametralnie i to on wykonał mi finisher, który zmienił przebieg tej walki.[5] Jednak to nie podcięło mi skrzydeł i ruszyłem do ataku niczym myśliwy na zwierzynę.[6] Zauważyłem, że Triple H wstał i jest na nogach.[7] Szybko zareagowałem i natychmiast wyprowadziłem dewastujący Brouge kick.[8] HHH jest żałosny, myślał, że pokona zawodnika, który tak naprawdę jest najbardziej niszczycielskim zawodnikiem w tym biznesie jednak nie mógł pokazać tego w jednej walce.[9] Korzystam z okazji, iż znajdujemy się na środku ringu i przypinam mocno rywala.[10] |