Ero dalej...

Przed Scott Dropem szansa na kontrę. Rozstawianie stołu to dość długa akcja. Zwłaszcza że musiałeś go wyciągać spod ringu.

Drew - czeka
Chris - czeka
James - szansa na kontrę

Udało mi się! Ci nieudacznicy naprawdę dali mi się we znaki tego wieczoru. Trochę mi zajęło przejęcie przewagi w tym pojedynku. Rzecz jasna, pseudo Amerykanie również swój rozum mają i oni także chcą zwyciężyć. Nie mogą pozbawić mnie tego na co zasłużyłem! Im dłużej o tym myślałem tym bardziej rosła ma złość. Z nieco skrzywionym wzrokiem rozglądnąłem się wokół. Tak jak przypuszczałem, Kowboj został wyeliminowany jako pierwszy. Jego psychika była najsłabsza, a taktyka na dzisiejszy pojedynek żałosna. Moje oczy dopatrzyły się jednak drugiego rywala, którym jest Christopher Daniels. Ten żartowniś dostał za swoje i chyba najbardziej w tym starciu odczuł prawdziwy ból. Nie poddał się. Wstawał za każdy razem kiedy uznał to za stosowne. Kogoś takiego potrzebuje Brytania. Niewolnik byłby z niego wzorowy. Z takimi myślami w głowie spojrzałem krzywo na jego postać. Nonszalancko pochyliłem się nad nim i aby dać mu do zrozumienia kto tu rządzi, powiedziałem: "Jesteś silny... Chwała ci za to.. Do pracy się nadasz.. Brytania potrzebuje takich jak ty- niewolników z silną ręką!..." Kiedy słowa te przemówiły do tego młokosa, ja roześmiałem się mu prosto w twarz. Chciałem, aby poznał prawdziwe swe oblicze. Karzeł, który zdolny jest tylko do żartów, umiejętności nie ma za grosz. Ale zaatakować potrafi i instynkt samozachowawczy go nie opuszcza, to dlatego stwarza jakieś tam zagrożenie. Gestem ręki rozkazałem mu wstać. "Grzeczny chłopiec." pochwalił go William. Wstał jakby wyskoczył ze sprężyny, nie dość, że silny to jeszcze posłuszny- wzór więźnia. Gdy znalazł się w pozycji stojącej nie obrał sobie mojej osoby za cel, nawet na mnie nie spojrzał. Za lekceważące słowa chce odpłacić Regalowi i to do niego szedł pewny swego. Szybko jednak został sprowadzony na właściwy tor. Jego zapał zgasł wraz ze złudzeniami o wygranej. Sięgnąłem po ostateczny środek. Brutalna akcja została wyprowadzona z zimną krwią, po tym ten nieudacznik już się nie podniesie! Mowa o perfekcyjnie wyprowadzonym kopnięciu zwanym Running Big Boot wprost w potylicę! Chris wylądował tuż przy Williamie. Wzrok Regala był jednoznaczny, chciał abym zniszczył doszczętnie tą niedojdę. Kiedy zacisnął pięść wiedziałem co zrobić. Natychmiast ruszyłem do niego i podniosłem go za rękę. Nadal znajdowaliśmy się poza ringiem. Scott Drop został zaaplikowany, a Chris uderzył czaszką o bandę! Wskutek tego ataku jest nieprzytomny. Wygrana to tylko formalność. Po raz kolejny podniosłem Danielsa za rękę, tym razem wykonałem Irish Whip wprowadzający go do kwadratowego pierścienia. Nie byłem pewny swoich działań. Musiałem zapieczętować triumf. Sprowadziłem rywala do pozycji stojącej i wyprowadziłem gut kick. Trzymając go niemal nieżywego w swoich rękach wykrzyknąłem do publiki- "Widzicie?! W takim stanie będzie wyglądał każdy z was, niedojdy!... Kto zetrze się z siłą Brytanii! po skończeniu krótkiej mowy przeszyła przeze mnie fala heel heatu, który zniszczył całkowicie Chrisa, albowiem buczenie tylko pomaga mi w wykonaniu mej misji. Future Shock został wykonany, a po tej akcji nastąpił pin.

SCOTLAND!

Edit: W skutek --> wskutek
_______________________________________________________________________________________



Limit nie był podany tak więc napisałem na 463 słowa.

Ostatnio edytowany przez eronics (2014-08-15 07:23:38)

Koniec czasu. (przepraszam ze tu pisze ale na SB rzadko kto zaglada)