Twórcy Forum
ArFF
Head Administrator
gg: 8685688 ArFFowa Klata 4ever
Her0
Administrator - GM
gg : 10105994
Arato
Administrator ds. Spornych
gg : 3397992 Sędzia ostateczny
Rapanayo
Współwłaściciel
gg : 5477702
Marcin
Moderator
gg: --- Wydarzenia i Gale Gracz/User Miesiąca Historię głosowania na Graczy Marca można znaleźć tutaj. |
#2 2014-08-15 16:23:17Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderPowalczę jako M.V.P ... Nuda przebiegała przez halę. Szelesty, mlaski i pomruki słychać było dość dosadnie, aby tego nie dostrzec. Dzisiejsze Crossfire miejsce miało w Ameryce jak zresztą zwykle. Dźwięki owe zniechęcały miliony telewidzów od zostania przed teleodbiornikami. Warto jednak znieść owe katorgi dla następnego segment show. Albowiem fani połączyć się mieli w jedną rodzinę, aby jednogłośnym "boo" wygonić z hali mężczyznę już w niemłodzieńczym wieku, którego imię to Paul Heyman. Odrzucając swe fast-foody, kubki plastikowe i wszelkiego rodzaju smartphone'y połączyli się w jedno, aby tylko dokuczyć nie lada strategowi.... Adwokat, typowym dla siebie, szarmanckim krokiem opuścił jeszcze nudniejszy backstage ostając na samej krawędzi rampy prowadzącej do kwadratowego pierścienia. Ukazał mały przedmiot w postaci mikrofonu w swej dłoni. Co jawnie jakiś monolog nam sygnalizowało... Ostatnio edytowany przez eronics (2014-08-19 17:26:56) ~Drew McIntyre~ ~M.V.P~ ~Ryback (M.V.P bodyguard)~ ~ Streak Of Drew McIntyre: 2/0/0 Streak Of M.V.P: 0/0/0 Streak Of Ryback: 0/0/0 Achievements: Offline #3 2014-08-15 21:14:15Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderA co mi tam, pisac Max 25 linijek!!!
Offline #4 2014-08-19 17:52:43Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack Ryder*Jako M.V.P piszę Ostatnio edytowany przez eronics (2014-08-19 22:02:08) ~Drew McIntyre~ ~M.V.P~ ~Ryback (M.V.P bodyguard)~ ~ Streak Of Drew McIntyre: 2/0/0 Streak Of M.V.P: 0/0/0 Streak Of Ryback: 0/0/0 Achievements: Offline #5 2014-08-20 12:12:58Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderNo nareszcie najlepszy wrestler w historii dostał walkę sparingową. Jednak przeciwnik mógłby być bardziej wymagający ale cóż taki worek treningowy dostałe to taki też pokonam. Odsuwając się do narożnika w głowie mam tylko wizje masakrowania przeciwnika. Zaciskając ręce na linach ciało samo ciągnie mnie do przodu w celu unicestwienia M.V.P.'iego jednak muszę się powstrzymać, ponieważ nie usłyszałem jeszcze gongu. Stoję uśmiechając się szyderczo pod nosem, a ten żałosny człowiek, który niepotrzebnie wysilał się żeby przyjść do mnie tylko po to, aby najbogatszy i najlepszy zawodnik we wszechświecie pokonał go paroma ciosami. Widzę w jego oczach niepewność, która odbiera mu resztki umiejętności. Widzę jak sędzia przygotowuje się do rozpoczęcia walki, więc korzystając z ostatniej chwili przed tą walką wsłuchuję się w buczenie tłumu. Sędzia daje znak i tak to się stało pierwszy bój na LoW rozpoczęty. Spokojnie robię dwa kroki do przeciwnika, a on natomiast wciąż przestraszony tkwi w swoim narożniku. Widząc, że M.V.P. nawet nie próbuje ruszyć także zajmuje miejsce w narożniku. Opieram się wygodnie i czekam aż przeciwnik ruszy ale udaje mu się to dopiero po kilku sekundach. "Chyba poczuł się pewnie" - pomyślałem po czym podbiegłem do niego i powaliłem go na matę potężnym punchem w nos. Ahh... wiedziałem że powalenie go będzie banalne zresztą powalenie każdego będąc mną jest banalne. Korzystając z czasu, w którym wróg podnosi się z maty tauntuję, a przez publiczność przelewa się fala heel heatu. Oponent już wstał więc i ja wracam do rzeczywistości. Wychodzę na środek ringu i wchodzę w klincz z Mr. 3.0.5.. Łatwo nie było ale udało się przepchnąć go do narożnika. Tam dostaje on ode mnie krótką serię uderzeń pięścią w twarz. Zaraz po tym wskakuję na 2 linę jednocześnie obracając go twarzą do siebie i wykonuje Tornado DDT[NM]. Offline #6 2014-08-20 12:25:01Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderW gimmick obaj panowie wczuliście się dobrze, żeby nie powiedzieć bardzo dobrze. Po swojemu zaprojektowaliście byt swojej postaci no i to się chwali, ponieważ dajecie sobie z tym radę. Co do postów, u eronicsa wystąpiło wyjątkowe bogactwo słów, lecz to jest "kto ładniej", więc jak dla mnie było trochę zbyt mało akcji, a za dużo opisu emocji. W KŁ chodzi o bitwę, nie o odczucia. Z kolei freeks zrobił to, co do niego należało. Post równomiernie podzielony względem akcji oraz emocji, więc to jest na plus. Znalazłem tutaj wprawdzie powtórzenie. Bodajże słowo "ruszy" zostało użyte w jednym zdaniu dwukrotnie. Mogłeś je zastąpić jakimś innym, no ale mniejsza. To tylko sparing. Eronics: "Jeszcze ostatnimi czasy, dobrze zachowujący się Zack, ulubieńcem był publiki". Nie wiem, czy to jest celowo, czy też nie, ale składnia w tym zdaniu leży. Według mnie, powinno być: "był ulubieńcem publiki". Po za tym, do niczego nie mogę się przyczepić i wybieram post Zacka Ryder'a, który po swoim Tornado DDT przejmuje inicjatywę i może dalej atakować.
Offline #7 2014-08-20 12:31:30Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderWiem, że to sparing ale tak czy inaczej odwołuję się. Gimmick jest a akcja jest i slowna i w postaci ciosu. To początek pojedynku więc akcji tu normalnie zbyt duzo nie ma. Wg mnie jest wszystko normalnie opisane a u przeciwnika jest przeskakiwanie z akcji na akcje jak plan wydarzeń. To moja opinia szczera. Proszę o ponowne rozpatrzenie owych postów. ~Drew McIntyre~ ~M.V.P~ ~Ryback (M.V.P bodyguard)~ ~ Streak Of Drew McIntyre: 2/0/0 Streak Of M.V.P: 0/0/0 Streak Of Ryback: 0/0/0 Achievements: Offline #8 2014-08-20 21:37:40Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderO tak! Dokładnie o to mi chodziło w końcu nie było innej opcji przecież to ja jestem najlepszy. Po pierwszej udanej akcji wstaję i odchodzę do narożnika, z którego wykonane było owe DDT. Czuję się świetnie, a anty-doping pobudza mnie do szybszego i skuteczniejszego działania. Jestem już tak nakręcony, że w każdej chwili mogę eksplodować, lecz sztuką, która posiadają najlepsi wojownicy jest opanowanie, ponieważ jej brak może być zgubny. M.V.P. powoli podnosi się z maty. Gdy już wstał podchodzę do niego i spokojnie ale silnie wyprowadzam punch w jego żebra. To musiało boleć wystarczyło zobaczyć jego reakcję. Za to powinien dostać nagrodę "Najszybciej zginającego się zawodnika". Rywal wciąż zgięty w pół, a ja kopie go w twarz by się wyprostował. Odsuwam się na krok i zdecydowanym ruchem zachęcam go do podejścia. Jednak on odsuwa się, lecz ja i tak znalazłem na tyle miejsca, aby znów powalić go na ziemię. Robię bardzo zdecydowany krok do przodu, a od razu po tym na jego głowie ląduje Roundhouse Kick[NM]. Po tej akcji nie zostaje mi nic innego jak przeciągnąć go na środek i zapiąć Spider Twist [SUB]. Offline #9 2014-08-20 22:26:01Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderDość szybko ta dźwignia, no ale dobra.
Offline #10 2014-08-21 10:26:24Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack Ryder
~Drew McIntyre~ ~M.V.P~ ~Ryback (M.V.P bodyguard)~ ~ Streak Of Drew McIntyre: 2/0/0 Streak Of M.V.P: 0/0/0 Streak Of Ryback: 0/0/0 Achievements: Offline #11 2014-08-22 00:39:05Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderJako że to początek walki i Drew jest świeży, jestem w stanie stwierdzić, że ta rączką się wydostała. (Mimo że tam troszke zakręciłeś z opisem, myląc "nad" i "pod") Head Admin Offline #12 2014-08-22 09:37:29Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack Ryder*M.V.P .Ja piszę jako MVP stylem w pół poetyckim a jako Drew, piszę normalnie xd ~Drew McIntyre~ ~M.V.P~ ~Ryback (M.V.P bodyguard)~ ~ Streak Of Drew McIntyre: 2/0/0 Streak Of M.V.P: 0/0/0 Streak Of Ryback: 0/0/0 Achievements: Offline #13 2014-08-22 11:30:03Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderWYbacz ;x Spojrzalam na tytuł walki i mnie zmyliło znów. Zaraz go zmienię i nie będzie więcej pomylek. Head Admin Offline #14 2014-08-22 15:32:34Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack RyderJak to się mogło stać? Ten nieudacznik wydostał się z mojej dźwigni. Szybko wstaję, lecz nie mogę zaatakować, ponieważ muszę złapać głębszy oddech i powoli dobić rywala. Przeciwnik bardzo powoli podnosi się z maty.Wstał, a ja żądny jego krwi podbiegam do niego i trafiam go clotheslinem w tył głowy. Wylądował nosem na podłodze. Dokładnie o to mi chodziło by wywołać u niego największy możliwy ból oczywiście po to by przypomnieć kto jest tutaj najlepszy. Spokojnie odchodzę do narożnika gdzie opieram się i słucham kolejnego już heel heatu na moją cześć. Ci ludzie, którzy nic nie osiągnęli buczą na mnie, ponieważ są tak głupi, że nawet nie rozumieją po co ja tutaj jestem. Oczywiście ja jestem po to by zdominować słabych i dać przykład ludziom, którzy mają czas zmienić coś w swoim życiu. Niestety osób, które mnie słuchają nie ma, a dlaczego? To proste społeczeństwo jest na tyle głupie, że nie rozumieją mojej potęgi. Tak samo jest z jeszcze leżącym rywalem skończył tak, a przecież moglibyśmy w tym samym czasie walczyć razem przeciwko dwóm innym niespecjalizującym się w myśleniu osobnikami. No cóż tak to już jest gdy nie myśli się w młodości, a konsekwencje odczuwa się do końca swoich dni. Widząc, że nędzna postać MR.3.0.5 podnosi się z maty ja kończę swoje zamysły i ruszam na środek ringu gotowy i naładowany energią. Przeciwnik doskakuje do mnie i wymusza na mnie klincz, który jednak przegrywa dość szybko. Po przepchnięciu go do narożnika wyprowadzam serię punchy w jego głowę i odchodzę na parę kroków. Stoję i widzę w jego oczach strach i złość zresztą kto by się nie bał tak wspaniałego zawodnika jak ja? Złość prawdopodobnie wywołana jest przez to, że nie może on już naprawić błędów przeszłości, za które płaci teraz własnym cierpieniem. Rywal szybko rzuca się na mnie, lecz szybciej niż on cokolwiek zdąży zrobić wyprowadzam Japanese Armdrag[NM]. Powalonego oponenta pozostawiam na środku ringu. Offline #15 2014-08-22 18:10:41Re: Normal Match- M.V.P. vs. Zack Ryder... Łańcuchy, bólu przerwane zostały. Ileż można było czekać?! Aż Heyman począł stękać. Chciałem już klękać do Boga.. Tego u góry aż oświeciło mnie, a do łba mego wskoczyła nowa idea. Udało się! Uciekłem ciulowi. Nie ma chwili do stracenia, czas to pieniądz a pieniądz to szczęście. Ryder odkupując, ciało me napełnił adrenaliną.. Ha! Ten [hmm.. taki Hardyz], tylko mnie wzmocnił! Zaskoczenie w jego oczach dojrzeć musiał każdy... "Co, jak to możliwe?.." Myślał niedojda bez końca. Dostawanie w dupę, taka rola jobbera, pomyślałem ja tym razem. Stompy wyprowadzając na tego szczyla, obezwładniłem na jedną chwilę całe ciało jego, aby wykorzystać owe zaćmienie raz jeszcze. Nie był zmęczony rywal do końca, tym bardziej musiałem atakować. Pociągnąłem tego psa za rękę, och jakie piękne nie obite nóżki- pomyślałem. Jak na psychola przystało zacząłem Low Kicki na nie wyprowadzać. Kopnięcia do zguby Zacka niemal doprowadziły... Czyżby w pułapkę taki arystokrata dał się złapać? Oczywiście! A co to on lepszy od reszty?! W narożnik zdołałem "dokopać" tego dupka. W miejscu gdzie obrona nie dawała nic, wyprowadzałem punche po losowych częściach ciała jego... Niczym Quentin Tarentino wtedy myśleć zacząłem. Paul krzyczał w niebo głosy: "Hej, Montel!... Długo ci jeszcze z nim zejdzie?!".. Jaki niecierpliwy ten nasz adwokat, kto by pomyślał?. Dociskając do narożnika krzywą mordę Rydera, odpowiedziałem zdaniem lakonicznym: "Paul, co się martwisz?.". Zdanie pięknym akcentem zakończyłem, albowiem kopnięcie w brzuch nasz "bogacz" zaliczył. Zgiął się wpół niczym lalka szmaciana. Aż mi się szkoda, naszej lali zrobiło: "Zackuś, aż tak z tobą źle?" żartobliwie zwerbowałem. On nie odebrał tego jako żart.. Nie miły pan. Potraktował to jako obrazę swoistą, próbował skarcić mnie clotheslinem tradycyjnym. Ja tam swój rozum, mam.. Unik wykonałem. Zakręcony, Ryderuś kręcił się szukając mojej osoby w całym tym "zamieszaniu". W porę w sumie skontrolował wszystko... Odwrócił swą twarz w stronę mego majestatu... Oj, skrzywiłem ją jeszcze bardziej się okazało. Jak? A no tak, że wbiłem swą podeszwę w jego kinol, powodując dość silny ból. (Kenka kick) Przynajmniej tak odebrał to jego schorowany organizm. Nasza lala, padła jak długa na matę. Nasz adwokacik znów począł pękać z dumy: "Montel, jesteś wielki!" werbując w mą stronę. A cóż to? Problem widzi w rozwalaniu tego szczyla... Każdy odbiera to jak chcę, ja tam problemu nie widzę. Ukazując moje przemyślenia w rzeczywistym świetle raz jeszcze dobiłem naszą kukłę. Ciągnąc za włosy rywala, do pozycji stojącej go sprowadziłem. Gut kick w tej pozycji zadać to nie katorga, a relaks. Uderzenie tak silne się wydawało, że aż Ryder zgiął się w pół. Brawo bić począłem, mówiąc przy tym kolejny żartobliwy tekst: "Ryder, kochasiu czyżby twój kaloryfer tego nie wytrzymał?..". Zakończyłem przemowę krótką ale treściwą, głowę rywala w matę wbijając (DDT). Przykry był los, Zacka... Widocznie na taki zasługiwał skoro wystawili go na pośmiewisko... ~Drew McIntyre~ ~M.V.P~ ~Ryback (M.V.P bodyguard)~ ~ Streak Of Drew McIntyre: 2/0/0 Streak Of M.V.P: 0/0/0 Streak Of Ryback: 0/0/0 Achievements: Offline |