
|
Twórcy Forum ![]()
ArFF
Head Administrator
gg: 8685688 ArFFowa Klata 4ever
![]()
Her0
Administrator - GM
gg : 10105994 ![]() ![]()
Arato
Administrator ds. Spornych
gg : 3397992 ![]() Sędzia ostateczny ![]()
Rapanayo
Współwłaściciel
gg : 5477702
![]()
Marcin
Moderator
gg: ---
Wydarzenia i Gale Gracz/User Miesiąca
Powyżej okazani to osoby, które zasłużyły, zdaniem naszych Userów, na wyróżnienie w swoich kategoriach.Historię głosowania na Graczy Marca można znaleźć tutaj. |
#31 2013-01-12 19:53:07Re: Normal Match Cody Rhodes vs The MizKontra przed SCF! Jesteś trzymany w Full Nelsonie i masz szansę na przemyślaną kontrę. Postaraj się! Offline #32 2013-01-12 22:31:13Re: Normal Match Cody Rhodes vs The MizNie mogę uwierzyć, że w tak dziecinny sposób zostałem pozbawiony inicjatywy, a co gorsza za chwilę może się to skończyć moją ogromną klęską. Nie pozwolę na to! Zwyczajnie nie pozwolę i dam z siebie wszystko byle by tylko nie przegrać w tak drastycznym momencie. Mono stanąłem na nogach i zacząłem poruszać tułowiem w lewą i prawą stronę co dało mi chwilę na przemyślenie co dalej. Miz mocno naciskał moje barki. Z całej siły, przechyliłem się do przodu wykonują c skłon,a oponent przeleciał po moich plecach i jak placek upadł na matę. Uf... Udało się, ale mogło być na prawdę niebezpiecznie i dobrze z tego zadaję sobie sprawę, pozwoliłem sobie na chwilę nie uwagi i właśnie tak to się kończyło. Obiecałem sobie w głowie, że nigdy więcej to się nie powtórzy. Offline #33 2013-01-13 08:03:27Re: Normal Match Cody Rhodes vs The MizObaj sie podnosicie i wasze spojrzenia sie spotykają. Offline #34 2013-01-13 16:40:47Re: Normal Match Cody Rhodes vs The MizJak to się mogło stać?! Cody Rhodes, czyli popaprany narcyz wydostał się z pod mojej koronnej akcji. Wygrana jak zwykle przechodzi mi między palcami. No cóż nie wszystko stracone i mogę jeszcze pokazać co to znaczy być niesamowitym. Niesamowitość to dla wielu tylko określenie, lecz w moim przypadku niesamowitość to styl życia. Obolały patrzę na rywala, który równie mocno oberwał. On jednak źle znosi ataki w jego uwielbianą twarz. Mogę to oczywiście wykorzystać, a że takie ataki już tam trafiały. Mogę też wykorzystać to że nie ma on ochraniaczy na kolanach. Kontuzja wykluczyła by go też z walki o pas Stanów zjednoczony. Został bym wtedy tylko sam na sam z rywalem, który wyłoni się podczas dzisiejszej gali. Gala, która odbywa się teraz jest ostatnim przystankiem przed Road to Glory, a tam oczywiście w niesamowity sposób zdobędę pas US. Teraz skupiony wpatruję się w Rhodes'a, który przejawia niechęć do tej walki jak i do tego że jego głowa będzie obijana. Oponent rusza na mnie, muszę coś szybko wykombinować bo będzie nie dobrze. Mam go przed sobą, lecz w jego brzuch trafia moja noga, zgięty rywal to już prosta droga do powalenia go. BUM i mamy Dashing'a na macie za pomocą uderzenia w tył głowy. Ach, ale to była siła. Przeciągam go na środek ringu. Podnoszę łapię w full nelson. Widzimy widowiskowe Skull-Crushing Finale. Zmęczony nie więżę w to co widzę, Rhodes na macie i szybki pin.
Offline #35 2013-01-13 22:36:31Re: Normal Match Cody Rhodes vs The MizPróba wykonania Finishera Miza została udaremniana, ale nie powiem, było bardzo blisko i centymetry dzieliły mnie od drastycznej porażki. Na szczęście mój refleks jak i doświadczenie pozwoliło mi wyjść z tej opresji. Cały płonę, fala ciepła przeszła przez moje ciał rozgrzewając mnie do czerwoności. Wreszcie czuję, że żyje i wiem po co tu jestem! Musze go pokonać i jako pierwszy zawodnik tej federacji zdobyć tytuł Ameryki by pokazać tym wszystkim tłuściochą, kto tak na prawdę dominuje. Wstałem lekko zdezorientowany, szybko obejrzałem się w około własnej osi i ujrzałem go.. wstającego i równie pogubionego jak ja. Nasz oczy spotkały się. Nie ma czasu ,szybko ruszyłem w jego stronę z krzykiem na ustach. Zdezorientowany oponent stał wryty w mate i nie mógł nic innego zrobić jak przyjąć moją kolejną akcję jaką był Clothesline, który niezwłocznie położyłem go na łopatki. Wiem, że zbliża się koniec, a zwycięstwo jest niczym stumilowy krok w stronę mojego trofeum. Miz pod wpływem adrenalina jak płynie w naszych żyłach w tych ostatnich momentach, w zatrważająco szybki mm tempie zerwał się na nogi. Skarciłem go błyskawicznym puchem w polik. Pot leci po mojej twarzy niczym Wodospad Niagara, otarłem ręką oczy by choć minimalnie widzieć to co się właśnie dzieje na ringu,a dzieje się na prawdę wiele. Sprowadziłem go pod moją pachę zapinając pewnego typu klamrę. Oponent miał nie lada kłopoty. Ni z stąd ni z owąd wykonałem obrót, zakończany upadkiem. Jego czacha była mocno ściśnięta obok mojego tułowia co dało w efekcie *F*Cross Rhodes! Publiczność milczała, wiedziała, że to koniec i już nic nie mogą na to poradzić, ja też to wiedziałem i jedyną reakcją na jaką było mnie stać to szyderczy uśmiech, który objawił się na mojej buźce, zaciągnąłem jego nogę i z niecierpliwością czekałam na arbitra, który zbierał się do odliczania jak ja do sprzątania swojego pokoju. Nadszedł moment chwały.
Offline #36 2013-01-13 22:40:17Re: Normal Match Cody Rhodes vs The Miz
1/3 WARN Offline |