Sky nie słuchając co mówi Hero złapała za swój but i uniosła się i rzuciła w idącego Daniels'a
- A to za to że mnie zbywałeś, frajer- cała hala zwróciła głowę w kierunku Divy ale ona miała to gdzieś złapała za drugiego i ponownie rzuciła po chwili emocje opadły i usiadła na fotelu. Po chwili jedne z ochroniarzy przynosi buty Sky i prosi o spokój

Ostatnio edytowany przez Zuu (2013-03-17 19:00:02)

Zacząłem klaskać, jednakże skończyłem wcześniej niż inni. Z zaciekawieniem przypatrywałem się Danielsowi.

Jaką nagrodę? Czy ja o czymś nie wiem? - Rzuciłem z uśmiechem na ustach w stronę Jeff'a. Zaraz potem obróciłem się w stronę Velvet - Kochana , rozumiem ,że go nie lubisz ,ale od razu z buta? i po raz drugi cicho się zaśmiałem ...

Jeff rozejrzał się po sali, dostrzegł Ashley. Widok ten zmazał uśmiech, który towarzyszył mu od samego początku gali za sprawą Hero i wyczynów Velvet Sky. Po dłuższym wpatrywaniu się Massaro, przypomniał sobie, iż miał odpowiedzieć "Bohaterowi". Zwrócił się w jego kierunku i rzekł: "W końcu...na pewno będzie nagroda za bęben roku." Parsknął śmiechem i poklepał Hero po brzuchu na znak, że robi sobie głupie żarty.

Po chwili ciszy dodał: "Swoją drogą - to dziwne, że Ashley się tutaj pojawiła. Nie ma chyba kontraktu z LoW - nie sądzisz?" Odczuć można było, że druga część była wypowiedziana poważnym tonem. Dostrzec można również było, iż Hardy poszukuje jedynie ważnych informacji na ten temat.

Hardy spojrzał z kamiennym wyrazem twarzy na Hero, jednak nie chodziło o jego wypowiedź na temat trawki. Spojrzał ponownie w stronę Ashley i w zadumie począł co raz to intensywniej rozmawiać z "Bohaterem".

- Myślisz, że po co tu przyszła? Może liczy na nagrodę?

Kiedy Daniels szedł na scenę, Ash rozejrzała się po sali, sprawdzając kto jeszcze jest obecny na tej gali. Dostrzegła swojego Tag Team partnera, do którego uśmiechnęła się promiennie, a zaraz po tym ujrzała Velvet Sky, Her0 i... Jeff'a, który przypatrywał jej się dziwnie. Ich spojrzenia skrzyżowały się, a uśmiech zniknął z ust blondynki.
Pospiesznie odwróciła wzrok i zwróciła się do swoich towarzyszek.
- Rayen, macie z Brooke jakieś plany na wieczór po gali?
- Nie wiem... - Rayen zerkneła na Tessmacher i usmiechnęła się do niej słodko. - Mamy kochanie?

Mamy zbliżenie na twarz Danielsa, który przy mieszanej reakcji zebranych fanów wstaje i kieruje się ku mównicy. Christopher łapię rzuconego w jego stronę buta i wraca do swojej "sąsiadki", by jej go oddać z rozbrajającym uśmiechem. Po chwili jest już na mównicy i może zacząć swój monolog.

Arato: Hmm.... No cóż. Nie jestem w ogóle na to przygotowany, bo myślałem, że czasy gdy grałem na poważnie albo nikt nie pamięta albo nikt nie chce ich wspominać. A ja też nie mam zamiaru wspominać czasów WO, gdyż były to szczenięce lata, gdy za bardzo we wszystko się angażowałem. Ta... Powiedzcie to ludziom, którzy sędziują moje walki zapewne Wam uwierzą. Zostając w tym temacie - nie lubię przegrywać ani dawać za wygraną, w dyskusji muszę mieć zawsze ostatnie zdanie, ale taki już jestem. Wracając do głównego tematu... W obecnej chwili, gdy właśnie odrzuciłem na bok pomysł, by zrobić sobie przerwę od wszystkiego związanego z PBF'ami oraz E-Fedami ta nagroda, a raczej wyróżnienie coś tam dla mnie znaczy, tylko ciekawe dlaczego tak późno, prawda Reniu? Dobra, zawsze lepiej późno niż wcale albo zaraz walnie focha i mi zabierze ten zaszczyt. W tej chwili nie czuję się jak Sting, który podczas wstąpienia do TNA HoF był, a raczej jest przy schyłku swojej kariery, czy też Edge, który zakończył swoją karierę. Po graniu Edge'm, Suicide'm (który też był Edge'm...), po krótkim bawieniu się jako Aries czy Styles'em oraz od prawie czterech lat grając własną postacią czuje, że Daniels to w końcu postać tak jak ja - koleś to co miał już zdobyć zdobył, a teraz przyszedł czas aby zadowolił się tym co dla niego przyniesie los i na pewno to nie będą pasy federacji ani LoW ani NWE ani innego E-Feda czy tam PBF'a. Obstawiam, że i tak połowa z Was tego całego nie przeczyta, a połowa z połowy, która to przeczyta nie zrozumie to co tu napisałem, więc przejdę do podziękowań. Najbardziej w moim stylu byłoby, że dziękuje sobie, bo to ja piszę swoje posty i kreuje swoją postać, ale tak nie wypada oraz Zuza mnie zabija jak do mnie przyjedzie. Tak więc (pamiętajcie - od tego nie można zaczynać zdania na polskim) chciałbym podziękować:

Paatrykowi, moim imiennikowi, dzięki któremu stworzyliśmy najlepszy Tag Team w historii PBF'ów (mimo iż innych TT nie znam) i jeśli to czytasz to wypada zagrać dziś w LoL'a, a za to ciągłe odchodzenie z NWE to Cię wykastruje!
Tym z którymi się trzymałem (lub chociaż pamiętam) na pierwszym WO czyli Triple H, Y2J, Benoit - nadal żałuje, że nie dopadliśmy razem Ceny ;( a miał cierpieć... kogo ja jeszcze pamiętam.... Jeśli Cię nie pamiętam a tu jesteś to bardzo mi przykro...
Zuu, mojej przybranej siostrze, od innego ojca i innej matki, która ma wkurwiającego chłopaka, ale jakoś ujdzie. Co mogę Ci powiedzieć skoro mówię Ci wszystko? Na pewno namieszałaś mi w życiu (Taylora też i jeszcze - Taylor>Miki) oraz to że nadal wisisz mi 30 zł za tą baterię (do pieniędzy mam dobrą pamięć xD wybacz)
ArFF, na jakiś czas urwał nam się kontakt, ale najwidoczniej tego potrzebowaliśmy. Teraz jakoś to idzie, dużo się nie zmieniłaś (co jest dobre jak i złe), ale są postępy. Dzięki za parę rad i zapierdalaj dalej.
Na koniec zostawiłem sobie największego (dosłownie i w przenośni) mojego wroga, wręcz nemezis - Eae. O Tobie nie da się zapomnieć, Ty gruby bydlaku. Ale gdyby nie Ty (nie wybaczę Ci skasowania ponad miesiąca mojego diary - od redaktora: Aries zdobył główny pas fedki po 5-starze) nie było by nas tutaj. Nie podziękuje Ci tylko dam radę - schudnij to raz, dwa schudnij, trzy załatw sobie lepszego kamerzystę, przestań drzeć się jak panienka, a może będziesz wiarygodny w swojej federacji.

Pozostałej reszcie nie podziękuje, bo w większości Was nie znam albo znam, ale słabo. Na koniec dodam tak prosto z serca - jeśli ktoś Was hejtuje, nie odpowiadajcie, posłuchajcie na słuchawkach Kota Hejtera pomoże.

Eric podziękował Christopherowi za jego wypowiedź i zaczał klaskać, nakazując wzrokiem innym zgromadzonym, by uczynili to samo. Gdy Daniels usiadł już na swoim miejscu, Bischoff podjął dalej swoją mowę.

Pierwszy został już uhonorowany, a kto będzie nastepny?
*odchrząknął*
Kolejna nominowana osoba, która trafi dziś w szeregi Hall of Fame, to mężny wojownik.
Już na pierwszym LoW dzielnie wspierał zarząd, sporo pracował i osiągnął tytuły takie jak chociażby HWC. Fabularnie wybijał się od początku do końca swej kariery, a zakończył ją też na LoW, z tym że na obecnym.
Przyjaźnił się z wieloma osobami, wielu z Was zapewne pomógł. "Sprzątał" na forum jak mało kto. Sam garnął się do pracy. To wszystko, a także zapewne dużo więcej, przyczyniło się do tego że dziś, stanie przed wami jako nowy HoF.
Oto ten, który przybył specjalnie dla nas na tą uroczystość.
Właściwie... gdzie on jest? Gdzie jest Rafi Degustator?
(Rafi)

No Adrianie, czekamy na Twe zdanie xD